L spotkanie fanów we Wrocławiu- sobota 15.XII

Rajourney

Kto się zapisuje na listę wyjazdową? Wyruszamy (ewentualnie wyrusze sam) z dworca PKP o godzinie 8:53 pociągiem osobowy do Inowrocławia i tam przesiadamy się na pospieszny do samiuśkiego Wrocławia. W Poznaniu dosiadają sie wujasy z Wielkopolski a o 14:05 jestesmy we Wrocku. Cena podrózy zalezna od statusu- studenty nieroby płacą inaczej niż sól tej ziemii...

Lista:
1. Radek

Ante Gregu

Łosiem, łosiem, jedziem, jedziem...

Lista:
1. Radek
2. Grzegorz

Ale wciąż, tak na 90 %, jeszcze się nie pytałem mamy... Wink

Rajourney

Lista:
1. Radek
2.Grzegorz -
Ale wciąż, tak na 90 %, jeszcze się nie pytałem mamy...
3. Demon- ale On też się jeszcze nie pytał Grzegorza mamy...

Rajourney

[link widoczny dla zalogowanych]

Zgadnijcie kto wymiatał...

Rajourney

Krótka relacja z wyjazdu MISZCZÓW (parkietu i dworcowych bufetów)!!![

Podczas nocnych rozmów jakie odbyły się w czasie gorzowskiego Dagobah obiecałem kilku osobom z Wrocławia, iż w tym czy innym składzie LBFSW odwiedzi Breslau przędzej czy później. Ich święto- czyli L Imperiada wydawała się od początku najlepszą opcją do zrealizowania obietnicy...
Skład wyjazdowy okazał się w rezultacie wybitnie mistrzowski- Demon, Ante Gregu i ja...aczkolwiek na dworcu rozważalismy opcję co by z Jana nie zrobić LONG butelki Coca- coli... Nie wyszło toteż trasę do Poznania odbyliśmy samotrzeć... Wesoła gromada została w głównym mieście Pyrlandii zasilona przez grupę pod wezwaniem Wujasa Zaxa (w sumie 8 osób z Poznania plus dwie z Pomorza). Podróż upłynęła szybko (pomimo skromnej ilości trunku) skrócona jeszcze napisaniem listu do Czerwonego i siostry pani Mikołajowej (Na marginesie o naszym stanie świadczy prośba o 941 zgrzewek browaru).
Impreza zaczęła się z planowym opóznieniem wynikającym ze zwyczajowych całusów i powitań. I to była w tej części zabawy ta weselsza partia. Zaczęła się bowiem prelekcja ustami Lorda Sidiousa... Strasznie ciekawa albo straszna- w kazdym razie w okolicach omawiania 22 Imperiady i wyjścia do ZOO uznaliśmy, że należy inaczej spożytkować czas. Inaczej znaczy na rozmowach z Miskiem, Fizykiem, yangObi i Pieczyfko... Taka decyzja miała jednak swoje tragiczne skutki, albowiem poproszono Nas o wszięcie udziału w konkursie wiedzy... W zasadzie ok- ale była to wiedza o wrocławskich spotkaniach:-) Efekt- nie WyGRALISMY aczkolwiek uważamy że Nasze odpowiedzi niosły ze soba najwięcej treści i humoru (kto nie zaśmieje się z odpowiedzi typu Beverly Hills 90210- Brenda, Brendon, Dylan i ta kiełbasa Tori Spelling?; ewentualnie odkrycia związków między Roswell 47 a zabójstwem Kennedy'ego w 63?) i w sumie po walce na słowa i wręcz zdobylismy 2 i 5/6 punkta... I uważamy, że Nas oszukano- to na marginesie.
Po tym fakcie i bólu głowy z powodu ceny piwa w lokalu o nazwie "Stara Kanapa" (7 zeta za jakiekolwiek) udalismy się kilkuosobową grupa na wieczorny posiłek który ze względu na atrakcyjną cenę piwa przedłuzył się o jakąś godzinę...
Szok przeżylismy gdy wrócilismy od knajpy. Org Sidious nie tylko zwinął sie po angielsku tyłkiem po zielsku to jeszcze tak zarezerwował lokal, że trwała tam dyskoteka... Zgroza, ale tylko na początku. Od czego Legendarny bydgoski nastrój.. Ante wcielił się w ta czarną od Umbrella, ja byłem Shakirą a Demon Beyonce... I w taniec.. Szalony, wariacki taniec... Powoli dołączali inni- Zax, Burzol, Morte, Pieczyffko, Fizyk... I tak nam zeszły jakieś dwie godziny... Potem przerwa na browary na dworzu i siusianie do...(nie napisze gdzie:-) i rozmowy z Miskiem i Fizykiem na temat kondycji lokalnych fandomów. Potem powrót na parkiet... Niestety około 2 było po zabawie.... Powrót był długi i męczący....

Ante Gregu

Dodałbym jeszcze, że po tym co odwaliłem, tzn. po tym numerze z wódką, wyrzucono mnie z tego prestiżowego 7-karatowego lokalu. Kto był, wie o co chodzi, a kto nie wie... Rolling Eyes

ps. Czy wiecie, że Yako nigdy nie zaszczycił swoją obecnością na żadnej z Imperiad?

Demon

Taaaa numer z wódką i którego nikt nie widział Very Happy

Jak Ty to zrobiłeś? Very Happy

Wyciąłeś numer widmo? Very Happy

A poza tym teraz już wszyscy wiemy że Yako nie był na żadnej z Imperiad. Chyba też zwędzimy im to pytanie na nasz jubileusz. Tyle że u nas odpowiedź będzie brzmiała inaczej i pokażemy reszcie świata że nie kto inny ale Yako u nas był.