Pyrkon

Rajourney · Wysłany: Pon 22:33, 31 Mar 2008 Temat postu:

To samo co na bastionie bo mi sie pisac nie chce...

jestemy po Pyrkonie.. Cud, że przezyliśmy... Relacji nie chce mi się zdawać z tego co tam się wyprawiało... Spanie na stołach w korytarzu- żenada... Nieproszeni goście w naszym M1- na ogół żenada:-...WC- żenada... Zwierzaki SW- jak stoł w jadłodajni...Program SW- wesoły zazwyczaj...Prelekcje udane...
Spotkanie z Przyjaciółmi- bezcenne...
A teraz zapodam linka do jakiegos portala informacyjnego z Poznania- w mieście trykających się kozłów to jednak dziwaczni dziennikarze pisują...Pomijam pisownie Vadera, ale kto był na prezentacji 501 niech zwróci uwagę na cene kostiumu...Widać newsman najpierw usłyszał trzy na początek i go zemdliło... reszty nie usłyszał więc pierdyknął cenę jak za dobre auto

[link widoczny dla zalogowanych]

Tylko diabli nie wiedziałem, że znam takich krezusów

Kosmita

O kurde czemu ludzie pojechali na 3 dniowy konwent w piątek Rolling Eyes

Skoro z artykułu napisanego przez "dziennikarza" , który nie odważył się podpisać własnym nazwiskiem pod swoim artykułem ale na pewno skończył odpowiednie studia, które nauczyły go dodawać zero (bo twierdzenie że czegoś tam nie usłyszał to oczywiście czysta prowokacja bo wszyscy wiemy jak niezwykle rzetelne relacje zdaje prasa ze spotkań fanów SW).

Ale to pewnie ja nie potrafie liczyć i po prostu czepiam się tego że 3 dniowy konwent który zaczął się w piątek skończył się w sobote.
Tylko skoro mnie na nim nie było to co ja tam moge wiedzieć skoro niezwykle obiektywna i rzetelna jak zwykle prasa napisała:

"Pyrkon zakończył się w sobotę o godzinie 16. Przez trzy dni uczestnicy imprezy okupowali aż dwie poznańskie szkoły."

Demon

Wow ale ciekawy jest ten materiał. Oto wycinek z tego tekstu:

"Gra przyciąga głównie mężczyzn. W poznańskim turnieju uczestniczyła tylko jedna kobieta."

Milvaa, czyżbys była jedyną kobietą grającą tam w gry? Proszę sprostuj to nam" Very Happy

A tak poza tym to chyba osoba która to pisała to faktycznie miała ucho zapchane tym syfem z kibla albo butelką po jabolu "Killer". Zbroja za 30 tys. złotych (no i ten Vejder). O żesz w mordę, czas przestać bawić się w Star Wars bo za droga taka zbroja Vejdera.

ArTooRo

Bo może po prostu zbroja Wajdera to taka insza ekskluzywna.
W ogóle ten artykuł jest bardzo wciągająco napisany - składa się niemal z dwuzdaniowych akapitów, które nijak nie tworzą spójnej całości i traktujący o najważniejszych aspektach konwentu - nie wspominając o pisaniu nazw własnych z wielkiej litery.

Rajourney